środa, 20 sierpnia 2014

Prolog

„Flirt to akwarela miłości.”
- Paul Bourget
Opierając się nonszalancko o ścianę z czarującym uśmiechem niczym młody bóg, trzymał w dłoni pusty kieliszek po szampanie. Drugą dłonią odgarniał ciemne włosy i wpatrywał się w otaczających go ludzi. W jego cudownych stalowoszarych tęczówkach igrały wesołe ogniki, nadając jego twarzy blasku i wigoru. Lekko rozpięta koszula, niedbale zarzucony krawat i ten kilkudniowy zarost sprawiały, że ciężko było oderwać od niego wzrok. Jego sylwetka skąpana w bladym blasku świec przywodziła na myśl amanta lat dwudziestych. W każdym jego ruchu, spojrzeniu, choćby najmniejszym geście wyczuć można było niezwykłą pewność siebie, dumę i arystokratyczną władczość. Gdyby nie fakt, że właśnie tam stał można by go uznać za przywidzenie. A jednak on był prawdziwy, lecz tak odległy i nieosiągalny, że jawił się niczym anioł. Anioł o diabelskim usposobieniu, zamknięty w piekielnych odmętach własnych przeżyć, niedostępny.

Syriusz Black właśnie bawił się w najlepsze, przyglądając się stojącej nieopodal dziewczynie, która raz po raz rzucała mu ukradkowe spojrzenia. Przyłapana na gorącym uczynku oblała się szkarłatnym rumieńcem i płochliwie spuściła wzrok, wpatrując się w swoje pantofle. Czując, że chłopak ją obserwuje, odwróciła głowę i starała się ukryć zmieszanie. Stojąca obok niej kobieta, widząc zachowanie córki prychnęła jak rozjuszona kotka i szarpnęła podopieczną za ramię w stronę wyjścia do ogrodu. Na odchodnym rzuciła Syriuszowi ostre spojrzenie, lecz ten tylko wzruszył ramionami. Dziewczyna nawet mu się nie podobała i szczerze wątpił, by mogła kogokolwiek zainteresować. Nie czując potrzeby roztkliwiania się nad zaistniałą sytuacją, bez szczególnego entuzjazmu rozejrzał się dookoła, wyłapując w tłumie wysoką blondynkę. Zmierzył ją od stóp do głów, oceniając ją w skali od jednego do dziesięciu. Dziewczyna uzyskała aż siedem punktów, co z satysfakcją dało mu motyw do działania. Odłożył kieliszek na pobliski stolik i z czarującym uśmiechem ruszył na polowanie.

18 komentarzy:

  1. och Boże, jak ja kocham Blacka :) no dobra, wolę Remusa ale Syriusz też jest całkiem spoko. Ale nie od tego miałam zacząć - cieszę się, że zaadoptowałaś jeden z moich szablonów, to zawsze dobrze robi na moją wenę :)
    prolog przeczytałam jednym tchem (bo był krotki) i bardzo mi się spodobał. choć osobiście niezbyt lubię je komentować, to myślę, że rozwinie się z niego coś wartego mojej uwagi. Choć trochę się wzdrygnęłam, widząc, że kreujesz Blacka na takiego podrywacza.
    ale mimo to czekać na news będę i ogólnie mam wrażenie, że blog jeszcze w nieładzie a ja już się wbijam -.-
    nieskromnie zaproszę też do siebie na: http://serce-wybranca.blogspot.com/ jeśli oczywiście masz ochotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaadoptowałam aż trzy twoje szablony ;) są naprawdę cudne *.*
      blog faktycznie jest w nieładzie, ale powoli nad nim pracuję ;) i nawet nie wiesz, jak się cieszę, że w końcu ktoś to skomentował. Na poprzednim blogu ten prolog leżał ponad rok i nikt nawet do nie zajrzał ;)

      oczywiście na pewno odwiedzę ;)

      Usuń
  2. Syriusz, Syriusz, Syriusz <3 Ten facet, a raczej postać, bo przecież nawet jeśli istnieje w naszym świecie podobny do niego z charakteru chłopak, to ja nie mogę takowego spotkać, doprowadza mnie do szaleństwa. Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać!
    Wracając do sedna sprawy, prolog krótki, ale treściwy. Black podrywaczem? Dla mnie nie ma żadnego problemu, ba, poproszę o więcej! Tak, znowu zaczynam, dlatego napiszę tylko, iż czekam na następny rozdział i dołączam do obserwujących (oczywiście wciąż starając się dodać zdjęcie w tej witrynie, czego zrobić nie mogę i krew mnie zalewa z tegoż powodu ;))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Je też go uwielbiam <3 ale chyba muszę Cię zmartwić, tacy jak Syriusz nie istnieją, a przynajmniej, jak widać, nie w naszym zasięgu. To straszne!
      Ja widzę Syriusza, jako amanta lat dwudziestych ;p i taki też tutaj będzie.
      Blogspot lubi sobie żarty z nas robić, już nie raz miałam problemy z różnymi rzeczami, ale koniec końcu zawsze zostawały naprawiane. Także życzę trzymam kciuki i pozdrawiam ;)

      Usuń
  3. Syyriusz! I to młody Syriusz w pełni swoich czarujących sił. Bardzo miło znów go widzieć, naprawdę lubię o nim czytać.
    Co do samej warstwy technicznej tekstu - w pierwszym akapicie jest sporo zaimków (zwłaszcza "jego") nagromadzonych obok siebie i trochę się to rzuca w oczy. Do tego dwa naprawdę wyświechtane zwroty (stalowoszare tęczówki i prychanie jak rozjuszona kotka). Nie żeby było w nich coś złego, po prostu są już trochę wyeksploatowane i tyle.
    Czytało się miło, wizja Syriusza jako amanta lat dwudziestych nie jest zła, choć ja osobiście najbardziej lubię go w takim nonszalanckim wydaniu, kiedy nic nie robi, a kobiety same mu się pchają na głowę. Ale, jak widzisz wyżej, ilu ludzi, tyle wizji Syriusza. ;) Ważne więc, żeby w swojej kreacji był spójny, a obiecuję, że nie będę narzekać.
    Ciekawa jestem o czym to opowiadanie będzie, jaką historię chcesz nam przekazać, bo na razie nie mam żadnego pomysłu. Czy do tych rozdziałów pojawiających się raz w miesiącu należy również prolog? W sensie czy każesz nam czekać na pierwszy rozdział aż miesiąc? Mam cichą nadzieję, że jednak nie, bo bardzo chciałabym wyrobić sobie zdanie na temat Twojego tekstu.
    Czytało się przyjemnie, ale strasznie krótko!

    Pozdrawiam ciepło
    Naele

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, jak teraz tak na chłodno przeanalizowałam ten prolog to masz rację, zaimków jest tu od groma. Jeżeli chodzi o te zwroty, używam ich mimowolnie, ale może to też dlatego, że większość tego prologu pisana była ponad rok temu ;)
      Jeżeli chodzi o Syriusza to dla mnie na zawsze pozostanie podrywaczem, któremu faktycznie kobiety rzucają się do nóg, ale chcę mu też nadać pewne cechy, których zawsze brakowało mi w większości opowiadań.
      Co do rozdziałów, sama jeszcze nie wiem jak to będzie wyglądać. Wolałam ostrzec, że kolejne rozdział za miesiąc, ale być może będą one ukazywały się częściej, a jeżeli nie to będą stanowczo dłuższe niż normalnie.
      dziękuję bardzo za opinię i również pozdrawiam ;)

      Usuń
  4. Zainteresowałaś mnie! <3 Nigdy nie czytałam nic poświęconego Syriuszowi jako głównemu bohaterowi i ten prolog baaardzo mnie zaciekawił, z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam opowiadania o Syriuszu, więc z chęcią przeczytałam Twoje i muszę powiedzieć, że zaciekawiłaś mnie. Z niecierpliwością czekam na nową notkę. Pozdrawiam. ~Tini

    OdpowiedzUsuń
  6. kocham Syriusza i mimo że w tym rozdziale zachował się istnie jak Casanova, daję mu szansę, bo musi tak trochę pobyć, zanim zmądrzeje, a magnetyzmem aż kipi. ponadto spodobał mi się sposób narracji. To równie dobrze mogłaby być miniaturka, a one nie są łatwe do pisania, więc cóż będzie, kiedy przeczytam porządny długi rozdział i to w dodadtku o moim ulubionym bohaterze z sagi... także czekam na cd i zapraszam na moje blogi z opowiadaniami - zapiski-condawiramurs.blogspot.com oraz odnalezcprzeznaczenie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo ;) bardzo się cieszę, że komuś spodobało się to, jak piszę. Rozdział pierwszy raczej za wiele nie wniesie, ale początki jakoś zawsze nie były moją mocną stroną ;)

      do końca września mam zamiar nadrobić wszystkie zaległości w blogach więc na pewno wpadnę ;)

      Usuń
  7. Cześć !
    Natrafiłam na Twojego bloga kompletnym przypadkiem, ale nie żałuje, oj nie ! Uwielbiam takiego, tajemniczego i czarującego Syriusza ! Fajnie opisujesz akcje, uczucia i miejsca w których się znajduje główny bohater. Bardzo spodobał mi się prolog, mam chrapę na więcej !
    Pozdrawiam
    Layls
    dramione-teatr-uczuc.blogspot.com ~ Zapraszam serdecznie !

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajnie się zaczyna ^^
    Już nie mogę doczekać się 1 rozdziału! :D
    Pisz szybko!

    OdpowiedzUsuń
  9. Co za cham! Szczerze, prolog mi się spodobał, ale naprawdę nieźle upodliłas Syriusza. No takiego chama to jeszcze w żadnym huncwockim opowiadaniu nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń